niedziela, 29 listopada 2015

Gabriel García Márquez "Rzecz o mych smutnych dziwkach"



Nie bardzo wiem, czy ta książka miała mieć jakieś głębsze przesłanie, czy po prostu była słaba. Może też przeoczyłam idee jaką niosła ta historia. No sama nie wiem...

Główny bohater książki, czy też krótkiej historii jest piernikiem z kompleksami, czy innymi problemami. Albo inaczej, jest bezwartościowym dupkiem, który obudził się u schyłku życia, ale w sumie nie wiadomo po co i na co. Powinien swoją beznadziejną egzystencję dokończyć w ciszy i nie angażując reszty ludzi.

Kolejna postać - młoda dupa, jej rola też jakaś bez sensu, aż nie chce się rozwijać.

I wątek miłosny - w tej książce to jakiś żart, mało śmieszny, straszny, ale w końcu żart..

Autora lubię, ale nie wiem co brał, pił, czy ćpał przy pisaniu tej bajki. - może w pakiecie z książką czytelnicy powinni dostawać to samo - wtedy byłaby klarowna...

2 na 10, za kilka ciekawych sentencji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz