niedziela, 29 listopada 2015
Erin Morgenstern "Cryk nocy"
Niewiele mogę o tej książce powiedzieć. Nie dlatego, że była zła. Była świetna, ale nie da się jej tak po prostu opisać. MAGIA i tyle.
Była na tyle magiczna, że nie wyobrażałam sobie jej końca. Robiłam limity na kilka stron dziennie, byle jak najdłużej móc przeżywać historię bohaterów, a nawet nie samych ich, a cyrku.
Akcja rozwijała się z jednej strony powoli, a z drugiej nagle minęło kilka lat. Nie załapałam momentu kiedy bohaterowie z dzieci się stali dorosłymi, a z dorosłych starymi ;P
Nie sądziłam, że można napisać ciekawą książkę o cyrku - w ogóle skąd pomysł na miejsce, epizod, rozdział, no jeszcze okej. Do tego wątek miłosny i walki o nią też.
Piękna książka. Wszystko w jednym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz